- Szczegóły
Wybory prezydenckie wygrał polityk zdecydowanie bardziej wiarygodny. To właśnie wiarygodność sprawiła, że pan prezydent Andrzej Duda uzyskał poparcie NSZZ „Solidarność”. Druga kadencja daje możliwość wzbicia się ponad bieżące podziały polityczne i znacznie większą niezależność od swojego obozu politycznego. Intuicja podpowiada mi, że pan prezydent Andrzej Duda tę szansę wykorzysta.
Tegoroczne wybory poprzedziła najostrzejsza i najbardziej brutalna kampania wyborcza od 1989 roku. Winę za to ponoszą obie strony. Jedną z rzeczy, które zapamiętam z wieczoru wyborczego będą słowa Kingi Dudy o wzajemnym szacunku mimo dzielących nas różnic. To bardzo ważne przesłanie nie tylko dla polityków, ale dla nas wszystkich. Śląsko-dąbrowska „Solidarność” zrzesza niespełna 85 tys. członków. Na pewno znaczna część z nich to zwolennicy Andrzeja Dudy, ale z pewnością nie brakuje członków naszego związku, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, czy też w pierwszej turze na jeszcze innego kandydata. Każdy ma prawo do własnych poglądów. Można dyskutować, spierać się, ale nie wolno zapominać o szacunku. W wyborczą niedzielę, po ogłoszeniu wyników o tej potrzebie rozmawiania ze sobą nawzajem mówił też prezydent Andrzej Duda. Należy to przyjąć za dobrą monetę. Szkoda, że tego koncyliacyjnego tonu zabrakło w wystąpieniu Rafała Trzaskowskiego.
W poniedziałek 13 lipca rozpoczął się trzyletni okres bez żadnych wyborów. Nie znaczy to jednak, że politycy mogą jechać na urlop. Powinni wrócić na Ziemię i wziąć się mocno do roboty, bo wiele problemów wymaga pilnego rozwiązania. W naszym regionie jedną z takich spraw jest górnictwo. Polska Grupa Górnicza nie przetrwa 3 lat ani nawet trzech miesięcy dalszej niemocy decyzyjnej polityków i braku jakichkolwiek działań. Premier Sasin podał już chyba kilkanaście dat ogłoszenia planu naprawczego dla górnictwa, czy nowej polityki energetycznej Polski. Żadnej z nich nie dotrzymał. Ten stan zawieszenia dłużej trwać nie może.
Jeszcze raz powtórzę: wybory się skończyły, a wraz z nimi wymówki dla polityków. Dość już politycznego ściemniania. Teraz trzeba realnych działań gospodarczych dla funkcjonującego na Śląsku przemysłu.
Dominik Kolorz
- Szczegóły
Przemysławowi Noworzyniowi
wyrazy głębokiego współczucia i żalu
z powodu śmierci
Mamy
składają
Koleżanki i Koledzy
z Organizacji Zakładowej NSZZ "Solidarność"
w Centrali PKP CARGO S.A.
- Szczegóły
Miejmy nadzieję, że podpisana 5 maja w Warszawie umowa programowa pomiędzy przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotrem Dudą a prezydentem Andrzejem Dudą będzie w rozpoczynającej się II. kadencji prezydenta realizowana.
Komisja Krajowa „S” udzieliła obecnemu prezydentowi oficjalnego poparcia w walce o reelekcję, w zamian za m.in.: utrzymanie obecnych programów społecznych, działania na rzecz wprowadzenia tzw. dodatku solidarnościowego dla osób, które straciły pracę w wyniku epidemii COVID-19, dążenie do wzmacniania roli i promocji zawierania układów zbiorowych pracy czy zwiększenie uprawnień obywateli w ramach demokracji bezpośredniej. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda wskazał, że nowa umowa programowa jest kontynuacją dokumentu podpisanego przez Komisję Krajową w 2015 roku z ówczesnym kandydatem na urząd prezydenta Andrzejem Dudą. Podkreślił jednak, że w ostatnich 5 latach współpraca związku z prezydentem wielokrotnie wykraczała poza treść tamtej umowy. – Przez te pięć lat zawsze mogliśmy w trudnych sytuacjach liczyć na pana prezydenta – powiedział Piotr Duda. Szef związku podziękował prezydentowi za zrealizowanie – jak to określił – najważniejszego punktu umowy sprzed 5 lat dotyczącego przywrócenia wieku emerytalnego podwyższonego przez koalicję rządzącą PO-PSL. Przypomniał, że było to powiązane z emeryturami stażowymi, które jednak nie znalazły przychylności większości parlamentarnej. – Dlatego w nowej umowie programowej konsekwentnie wpisujemy i dzisiaj z panem prezydentem podpiszemy emerytury stażowe – mówił Piotr Duda podczas uroczystości, która odbyła się w warszawskim biurze Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
foto: www.solidarnosc.katowice.pl
- Szczegóły
Henrykowi Grymelowi
Przewodniczącemu Rady Krajowej Sekcji Kolejarzy
NSZZ „Solidarność”
wyrazy głębokiego współczucia i żalu
z powodu śmierci
Siostry
składają
Przewodniczący
oraz członkowie Organizacji Zakładowej
NSZZ "Solidarność" w Centrali PKP CARGO S.A.
- Szczegóły
Rok 2015 był szczególnie trudnym dla PKP Cargo. Wdrażany był „na siłę” ekspansywny program tzw. optymalizacji kosztów działalności spółki i jej struktury organizacyjnej. Ze względów politycznych najbardziej dosięgło to Małopolskę i zwykłych ludzi. Pod pozorem Programu Dobrowolnych Odejść pozbywano się setek pracowników z jednostek terenowych Cargo w Jaśle, Nowym Sączu, Stróżach, Tarnowie i Krakowie. Szły za tym masowe zwolnienia, likwidacja sekcji, punktów napraw i utrzymania taboru. Zamykano wszystko co się tylko dało. Uderzenie poszło również w Centralę Cargo w Krakowie, którą chciano przenieść do Katowic, na słynną już ulicę Francuską. W ten sposób chciano załatwić dwie sprawy – pierwszą to likwidacja blisko 100 miejsc pracy a drugą to opróżnienie z pracowników budynku Cargo przy ul. Kamiennej, który chciano sprzedać. Transakcja ta miała dać jednorazowy przychód kilku milionów zł i poprawić wynik finansowy spółki. Co by nie mówić „bankomaty” umiały liczyć i dbać o wynik finansowy, którym się medialnie chwalono.
Kto stał za tą dewastacją Cargo i zwolnieniami ludzi? Wtedy w kraju rządziła Platforma Obywatelska a jej ludzie poobsadzani w kolejowych spółkach – „bankomaty” uprawiali politykę polegającą głównie na sprzedaży spółek kolejowych, nieruchomości, krótko mówiąc wszystkiego na co tylko znalazł się kupiec. Transferowano również ogromne sumy na zewnątrz, w postaci najróżniejszych analiz prawnych, doradczych i konsultingowych. Prezesem Cargo był wtedy Adam Purwin a PKP S.A. Jakub Karnowski. Ludzie wyjątkowo nieprzychylni związkom zawodowym, kolei i kolejarzom, wielokrotnie zastępując jak mówili „kolejowy beton”, ludźmi z różnych instytucji finansowych, którzy pilnowali swoich interesów.
„Solidarność” jako jedyny związek zawodowy przeciwstawiał się temu. I tak wspólnie z zakładowymi organizacjami „S” z Cargo Nowy Sącz i Centrali Cargo z Krakowa, Regionalna Sekcja Kolejarzy wspierana przez Region Małopolski NSZZ „Solidarność” zorganizowała akcje protestacyjne w postaci 2 pikiet, spotkań z posłami, wielu pism do różnych instytucji, wykorzystując kontakty z mediami (np. konferencja prasowa w biurze RSK), które na koniec 2015 r. doprowadziły do obronienia terenowych struktur i powrotu ludzi do pracy. Spektakularnym sukcesem „S” było odstąpienie od zamiaru przeniesienia Centrali Cargo do Katowic i sprzedaży budynku przy ul. Kamiennej.
Czy się to komuś podoba, czy nie, ale taka jest prawda. Nie byłoby to możliwe gdyby nie wybory parlamentarne, zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości i odsunięcie od władzy Platformy Obywatelskiej oraz osobiste zaangażowanie posła a następnie Ministra Andrzeja Adamczyka.
5 lat to dużo i mało. Warto o tych wydarzeniach przypominać, tym co na skutek amnezji już zapomnieli co by było gdyby. To również przypomnienie i przestroga dla tych, którzy tamtych rządów nie pamiętają i dla tych, którzy wtedy jeszcze nie pracowali na kolei.
Henryk Sikora
Strona 33 z 110